31 października 2003 11:34
Nieludzkie
4 kadencja, 50 posiedzenie, 3 dzień (13.06.2003) 28 punkt
porządku dziennego: Prezes Rady Ministrów Leszek Miller: (...) . Środki dla budżetu państwa i dla rolnictwa są w każdym roku wyższe od naszej składki. Realny problem to skala wykorzystania pozostałych oferowanych nam środków - wszyscy oczywiście musimy się do tego przygotować. Jednym z celów reformy finansów publicznych jest właśnie ułatwienie samorządom terytorialnym wykorzystania pieniędzy z Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o uznawanie dyplomów, to wszystkie dyplomy będą uznawane. W pewnych przypadkach, np. jeśli chodzi o prawników, lekarzy, architektów, pielęgniarki, dyrektywy unijne określają minimalny standard systemu kształcenia. (...) |
Mój komentarz
Mamy tu doczynienia podobnie jak w wielu innych mowach L.Mllera z przekazem podprogowym. Odsyłam do innych , szczegółowych opisów tej metody sugerowania treści np. Długosz 'Bez szansy'.
Widzimy tu dwa ciągi słów o charakterystycznej i znanej juz z wcześniejszych opisów budowie. Słowa niebieskie , wypowiadane ze wznoszącym się akcentem , apelujące do podświadomości i kończące ciąg słowo zielone, silnie akcentowane , zwracające się do świadomości. Zestawmy je razem, Ciąg pierwszy : wyższe , środków , przygotować i ciąg drugi : dyplomów , uznawane . (wystarczy jedno niebieskie kontynuujące poprzednie)
Z pozoru niepasujące formy gramatyczne nie są problemem dla umysłu, który odnotowuje przedmioty , obiekty i czynności bądź cechy w wyobraźni, gdzie kolizja gramatyki nie występuje.
Otrzymujemy dwie informacje 'wprowadzone' do umysłów słuchaczy, które stają się ich przeświadczeniami. Pierwsza: wyższe, oferowane środki, musimy się przygotować. Druga: uznawanie dyplomów, będa uznawane. Sa one optymistyczne.
Programowanie człowieka
Mówca traktuje słuchaczy jak maszyny, które trzeba zaprogramować, w tym przypadku trzeba je nasycić optymizmem. Niech będą odtąd patrzeć w przyszłość optymistycznie, niosąc w sobie przeświadczenie, że dyplomy będa uznawane, a pieniędzy będzie więcej i więcej, i jedynym problemem będzie ich wykorzystanie ' musimy się do tego przygotować '.
Zdawałoby się, że nic złego się tu nie dzieje. Mówiąc językiem potocznym, L.Miller 'wmawia' sluchaczom do głów, wpiera w nich, choć robi to inaczej niż do tego przywykliśmy. Inaczej, bo poza naszą wolą, a nie w dyskusji, podając przykłady, rzetelnie przekonując. Prawie nie można mu się sprzeciwić.
Prawa złamane przez Millera
Pr3/ x4 Nie ma wolności człowiek postępować z innymi tak, że zachowuje obojętność na wyniszczanie innych skutkiem wlasnych egoizmów. Patrzy na to tak, że 'ludzie wyniszczają się i przychodzą następni' Pr4/ Al1 Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że swój egoizm i samowolę skrywa pod płaszczem uprzejmości Pr5/ At4 Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że planując pułapkę proponuje transakcję jawnie, 'na rynku', usypiając tym czujność ofiary, Pr5/ Ap2 Nie ma wolności człowiek skupiać się na drugim tak, by tworzyć typy ludzi, obserwując powstawanie pewnych modeli |
L.Miller stoi na czele społeczeństwa, więc by utrzymac się na szczycie chce 'sprawić zadowolenie' społeczne, chce je skonstruować. Wprawdzie zamienia przy tym ludzi w automaty, lecz jego musi być na wierzchu. To jest egoizm i wyniszczanie innych przez odbieranie im człowieczeństwa i zamienianie w automaty.
Jest przy tym uprzejmy, ujmujący i uśmiecha się. Miły pan. Skłania do ufności, wykorzystuje naszą skłonność do przyjaźni.
Przemawia w Parlamencie, przed kamerami telewizyjnymi. Panuje przekonanie, że przestępcy dokonują przestępstw w mrocznych zaułkach. To pozwala zastawić pułapkę z uśmiechem na twarzy. Tą pułapką jest zaplanowane starannie i wyćwiczone manipulowanie myśleniem innych ludzi.
I w końcu ostatnie prawo. Wiele lat już mówi tak do ludzi. Zbiera doświadczenia, gromadzi obserwacje i segreguje je. Inni są dla niego królikami doświadczalnymi. To jest nieludzkie.